Historia: W marcu 2006 roku, Magdalena w jednej chwili straciła oboje rodziców. Do tragedii doszło, kiedy to kierowca samochodu, którym podróżowali jako pasażerowie, zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka pojazdem. Poniesione w trakcie wypadku obrażenia okazały się na tyle poważne, że życia obojga rodziców nie udało się uratować. Osierocili zaledwie dwumiesięczną córkę.
Dorastanie bez rodziców
Dalszą opieką nad Magdaleną zajęli się jej dziadkowie, z którymi zamieszkała. Starsi ludzie z prawdziwym poświęceniem oddali się wychowaniu wnuczki, jednakże pomimo najszczerszych chęci i wielkiego serca okazywanego dziecku, nie byli w stanie w pełni zastąpić Magdalenie biologicznych rodziców. Mając roczek zaczęła nazywać ich „mamą” i „tatą”, ale wraz z wiekiem, powoli zaczęło do niej docierać, że jest sierotą, a wraz z tą świadomością zrodziło się poczucie smutku i straty.
Naturalna dziecięca ciekawość sprawiła, że Magdalena zaczęła dopytywać dziadków, co stało się z jej rodzicami. Prawda okazała się dla niej druzgocąca. Ogromu cierpienia Magdaleny nie łagodził fakt troskliwej opieki ze strony dziadków. Z wiekiem stan psychiczny dziewczynki pogarszał się, na co wpływ miały między innymi przypadki dyskryminacji ze strony rówieśników. Dzieci dokuczały Magdalenie wyśmiewając się z faktu, że nie ma ona rodziców. Stała się z tego powodu zamknięta w sobie i obojętna na otoczenie.
Walka o odszkodowanie
Opiekunowie Magdaleny postanowili walczyć w jej imieniu o sprawiedliwość i należne zadośćuczynienie. W pozwie, który do sądu wpłynął w październiku 2014 roku, a więc w osiem i pół roku po tragedii, występująca jako powódka Magdalena domagała się od Ubezpieczyciela 300 tys. zł rekompensaty za ból i cierpienie po stracie rodziców. Wcześniej, za zgodą sądu rodzinnego, babcia zawarła w jej imieniu ugodę z Ubezpieczycielem, opiewającą na kwotę 100 tys. zł odszkodowania i dodatkowo 1 tys. zł miesięcznej renty do 24 roku życia na utrzymanie Magdaleny.
Ubezpieczyciel wystąpił o uchylenie powództwa, argumentując, że brak jest wystarczających podstaw prawnych, aby je uwzględnić, a ponadto podniósł, iż wypłacił już odszkodowanie w wysokości 100 tys. zł na rzecz Magdaleny, a jej obecne żądania finansowe uznał za zbyt wygórowane. Towarzystwo Ubezpieczeniowe argumentowało, że skoro w chwili wypadku, w którym zginęli jej rodzice, dziewczynka miała zaledwie dwa miesiące, nie wytworzyła jeszcze więzi z rodzicami, a obowiązki jej opiekunów przejęli dziadkowie i to z nimi buduje ona tego typu więzi.
Decyzja sądu i finał sprawy
Sąd nie podzielił poglądów Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Jego zdaniem argumentacja Ubezpieczyciela, że ze względu na młody wiek poszkodowanej więź łącząca ją z rodzicami nie zdążyła się rozwinąć, jest chybiona, ponieważ mimo, że nie mogła ona poznać swoich rodziców ani zapamiętać ich wyglądu (tzw. amnezja dziecięca), fakt ten nie uchronił jej przed poczuciem straty i cierpienia w czasie późniejszym. Co więcej, zdaniem sądu, więź dziecka z jego rodzicami tworzy się nie tyle w chwili narodzin, ale już w okresie prenatalnym. W związku z tym nawet u tak małego dziecka dochodzi do naruszenia jego dobra osobistego. Sąd orzekł także, że w przypadku tego procesu nie można (przy ustalaniu wysokości odszkodowania) uwzględniać wypłaconych wcześniej przez ubezpieczyciela 100 tys. zł.
Śmierć bliskiej osoby jest naruszeniem dobra osobistego, gdyż jej utrata powoduje traumę, cierpienie i zerwanie więzi emocjonalnej – szczególnie jeżeli chodzi o tak bliskich sobie członków rodziny, jak rodzice i ich potomstwo – mówi mec. Joanna Smereczańska-Smulczyk z Kancelarii Radców Prawnych ANOS, pełnomocnik Magdaleny.
Ostatecznie, w wyniku działań ANOS, na rzecz Magdaleny zasądzono 240 tys. złotych (po 120 tys. za śmierć każdego z rodziców) wraz z ustawowymi odsetkami od stycznia 2015 roku do dnia zapłaty, a ubezpieczyciel obciążony został zwrotem kosztów procesu (4,3 tys. zł) oraz opłatą na rzecz Skarbu Państwa w wysokości 12 tys. tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Personalia osób wymienionych w tekście zostały celowo zmienione.